… nie ma to jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu!

29 grudnia, może odpoczywacie jeszcze po świętach albo nastrajacie się sylwestrowo-noworocznie. My tymczasem zabiegani, zalatani! Z jednego dnia wolnego trzeba wycisnąć jak najwięcej! Zaczęliśmy więc od wizyty u konsula. Wyjazd o tyle nietypowy, że słyszeliśmy różne historie na temat tego, jak takie spotkanie przebiega. W naszym wypadku umówienie się na 9:30 (na którą to godzinę […]

Czytaj dalej "… nie ma to jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu!"

…gdy jesteś pyzą wcale nie jest tak łatwo o wizę (do USA)

04.12 Barbórka. Jako, że czas leci, postanowiliśmy w końcu zająć się wnioskami wizowymi. Wyposażeni w dwa kubki herbaty, dwa laptopy i trochę słodyczy (aaaaa i czipsy) zasiedliśmy w skupieniu by zmierzyć się z amerykańską administracją. Nasza potyczka, niestety, skończyła się szybciej niż byśmy się tego spodziewali. Utknęliśmy na poziomie dodawania zdjęć. No bo przyznajcie sami […]

Czytaj dalej "…gdy jesteś pyzą wcale nie jest tak łatwo o wizę (do USA)"